Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 28 sierpnia 2012

Antyruski Kościół



Czy próba pojednania polsko-rosyjskiego podjęta przez abp Józefa Michalika i patriarchę Wszechrusi Cyryla I grozi rozpadem Kościoła? A przynajmniej niesubordynacją niektórych kapłanów i części wiernych?

Inicjatorem tego pęknięcia jest ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, klasyczny inkwizytor, Torquemada dzisiejszego kościoła, lustrator, standardowy nienawistnik.

Szczerą nienawiścią darzy Ukraińców za Wołyń (miłosierdzie chrześcijańskie), teraz podobnym uczuciem miłości obdarzył Cyryla I za współpracę z KGB.

Miłość chrześcijańska kapłana rozlała się poza granice Polski i dotarła do Moskwy, do "Ruskich".

Apel o pojednanie Michalika i Cyryla ma być czytany w Kościołach. Inkwizytor Sakowicz zapowiedział, że tego nie uczyni, a wierni wyjdą z Kościoła.

Zapowiedział, że inni kapłani zrobią to samo.

Czyżby na naszych oczach rozpadał się Kościół na dwie wiary? Isakowicz jest stałym bywalcem o. Rydzyka, a w tych mediach jest krzewiona wiara smoleńska.

Wychodzi na to, że Kościół rozpadnie się na tradycję katolicyzmu i modernę wiary smoleńskiej.

Należy życzyć powodzenia nowej schizmie. Może z czasem przybrać nomenklaturę smoleńską, albo antyruską.

Publicysta "Tygodnika Powszechnego" Marek Zając uważa, że Kościół antyruski zrodził się na Krakowskim Przedmieściu.

Papieżem jego jest Kaczyński.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz